poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Inteligentne liczniki prądu w każdym domu

Sejm ma zamiar uchwalić projekt nowelizacji prawa energetycznego, który wprowadza unijne regulacje co do zielonej energii. Projekt ten wymusza wymianę stosowanych liczników prądu na nowoczesne naszpikowane elektroniką. Dotyczyłoby to 15 mln domów.

"Liczniki będą połączone z zakładem energetycznym i podawać w czasie rzeczywistym zużycie prądu z rozbiciem na godziny, a zakład prześle te dane do komputera lub telefonu odbiorcy. Konsument będzie mógł od ręki analizować wysokość swoich rachunków oraz zobaczyć, co zużywa najwięcej prądu. Na przykład w południe włączy pralkę i gdy skoczy zużycie prądu, będzie wiedział, czy pralka jest energochłonna. Dziś rachunki za prąd są wystawiane na podstawie prognozy jego zużycia." (Gazeta wyborcza 8.04.2013)

Koszt wymiany jednego licznika to kwota około 300 złotych, który ma pokryć dostawca energii. Można się więc spodziewać, że spowoduje to wzrost kosztów za prąd, bo przecież za darmo nikt nikomu takiego licznika nie kupi i nie wymieni. Wiele rodzin korzysta z prądu i tego nie obserwuje. Nie dlatego, że nie mają takiej możliwości (przecież istnieje wiele urządzeń liczących pobierany prąd przez dane urządzenia). Po prostu ich to nie interesuje i nawet gdyby mogli to monitorować to nic by nie zmienili w swoim zużyciu prądu. Wiele rodzin nawet gdyby się dowiedziało, że ich pralka, telewizor lub lodówka pobiera za dużo energii to nie stać ich na kupno nowej, energooszczędnej. Ci odbiorcy, których byłoby stać na kupno nowych urządzeń RTV i AGD i chcieliby obserwować dokładnie swój pobór prądu mogliby zakupić na własny koszt nowoczesny licznik. I znów pojawia się pytanie dlaczego zamiast dobrze zareklamować inteligentny licznik i zachęcić ludzi do ich wymiany trzeba uchwalać kolejne ustawy sejmowe i zmuszać społeczeństwo do tego siłą.

1 komentarz:

  1. No i to jest dobre. Tak powinno właśnie to działac, a nie zawsze problemy, bo albo kogoś nie ma w domu albo inne badziewia.

    OdpowiedzUsuń